...czyli dwa zastawy koralików:
pierwszy to rudzielec z zielonymi oczami:
ukośnikowa bransoletka z toho 11/0
i do kompletu lariat z tych samych koralików tylko wykonanych inna techniką
***
i kolejny komplet – nienazwany, którego motywem przewodnim była z kolei sama forma lariatu:
wykończenie tym razem wzbogacone o kryształki i perły
żeby larait nie był osamotniony dostał do kompletu prostą bransoletkę wykończoną wspomnianymi dodatkami
☺
Ten drugi zestaw to moje ulubione kolory! Piękny!
OdpowiedzUsuńWow ! Oba piękne ale drugi zestaw kolorystyczny skradł moje serce, jest piękny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Po przerwie w koralikowaniu znów coś dłubię. Ty i Effcia mocno inspirujecie!
OdpowiedzUsuńoba piękne. umiejętnie dobierasz kolory. zaczęłam się właśnie zastanawiać w jakim kolorze bym chciała bransoletkę??
OdpowiedzUsuńNie wiem jakim cudem dopiero teraz trafiłam na Twojego bloga. Bransoletki koralikowe przepiękne i oryginalne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńten pierwszy zestaw kolorow jest cudny!
OdpowiedzUsuńten drugi zestaw kolorystyczny (nienazwany) - po prostu bajka :) aż kusi, kusi :) a bransoletki w morskich tonacjach, będące prezentem dla mojej Mamy noszą się znakomicie :) wywołały falę ogromnej radości i wzruszenia :) Pani Aniu - pięknie Pani dziękuję :)
OdpowiedzUsuńTo, że Cię to bawi widać w efekcie pracy. Niezmiennie jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń