...czyli kilka zaległości z cyklu form krótkometrażowych ...czyli bez ceregieli prezentuję: mitenki: po raz kolejny powstały nie skarpety ale też kalajoki , tym razem w wersji granatowej na dwójkach z trochę ponad jednego motka włóczki arwetta classic polubiłam ten wzór, więc niewykluczone, że jeszcze go powtórzę... forma kolejna to czapka, która powstał nie bez ceregieli: miałam na nią pomysł już dawno... w zupełnie innej formie, jednak moje o niej wyobrażenie nie spełniło oczekiwań formalnych...prułam ją chyba trzy razy... niechęć narastała tym bardziej, im bardziej do mnie dochodziło, że czapka z 140 oczek na dwójkach (ponownie) nie powstaje w tempie kosmicznym zawzięłam się jednak i skończyłam....i znów mogę się czepiać, bo mogła być bardziej przemyślana jest jak jest: uszczupliłam kłębuszki alpaki dropsa, co i tak nie zrewolucjonizowało moich zapasów... co do zapasów to mam noworoczne postanowienie: uszczuplić je zdecydowa...