...był taki czas iluzji, że mam zasób wolnego czasu, nawet mi się nudziło...wtedy właśnie postanowiłam zreanimować moją bardzo lubianą zimową chustę , bo w wyniku złej eksploatacji uległa lekkiemu skurczeniu. Plan był prosty – spruć,odświeżyć wełnę, dokupić kilka motków i reaktywować w powiększonej wersji....banalnie proste i szybkie do zrealizowania... Sprułam, odświeżyłam wełnę, zwinęłam w kłębki i w związku z sezonem letnim odłożyłam do kosza...i to jedyne czynności, które poszły zgodnie z planem...potem prułam jeszcze trzy razy, bo ni jak ten lubiany projekt mi się nie podobał...uparcie dążyłam do doskonałości. Efekt końcowy jest taki, że mam nieznacznie zmienioną wersję poprzedniego projektu w nieznacznie powiększonym formacie – co raczej wynika z większego rozmiaru użytych drutów... Dla przypomnienia – było tak: ...jest tak: z powodzeniem mogłabym zorganizować zabawę w stylu: znajdź różnice :) tak są radykalne... z poczuciem straconego czasu postanowił...