– małe cząstki odcięte od całości, które zazwyczaj są pozostałością jakiejś manualnej działalności....
takowe skrawki (za małe by je powtórnie wykorzystać w podobnej formie, za duże by wyrzucić) pozostały mi w efekcie zaspokojonych spotkań z maszyną i niewielką część z nich udało mi się wykorzystać w prezentowanej tu formie:
Powstał igielnik, na który zapotrzebowanie w moim manualnym przyborniku było już od dawna, bo ten oryginalnie papierowy nie był już w stanie utrzymać igieł w jednym miejscu...
Trafiłam też na odpowiednią inspirację i fachową instrukcję☺ i mam teraz pewność, że igieł nie pogubię....
Dzięki tej małej formie można nabrać wprawy w dokładnym prowadzeniu szwu, prasowaniu (na które tyle uwagi zwraca (słusznie zresztą) Intensywnie Kreatywna) i planowaniu szycia w ogóle...
...
skrawki pozostają również w efekcie innej działalności manualnej, jakiej tutaj nigdy nie prezentowałam – ale może się to zmieni....
Wszyscy średnio kilka razy do roku robimy prezenty – większość z nas to lubi, ja też....ale jeszcze bardziej lubię je pakować..uwielbiam jak owe opakowanie pasuje i do zawartości...w rzeczywistości jednak bywa różnie, bo nie ma akurat takiego papieru w sklepie, pudełeczko bywa nie wymiarowe i kokardka jakaś nie taka...
w takich okolicznościach nie pozostaje nic innego jak zanurzyć się w bezkresnym morzu internetu i poszukać inspiracji...
i wielce ukontentowanym zapakować podarunek:
niewielkie pudełka powstały do bardzo chcianych turkusowych bransoletek, z kawałków kolorowego brystolu
dekoracyjne kokardy wykonałam z niewielkiego skrawka (i znowu zbyt małego by coś w niego zapakować, zbyt dużego i ładnego by wyrzucić) papieru do pakowania sklejonego razem za pomocą taśmy dwustronnie przylepnej, a sposób na ich wykonanie znalazłam tutaj..
już wiem, że jeszcze nie raz z niego skorzystam:)
...
a tak w ogóle niezmiennie dziergam (...jedna skończona dzianina nie może doczekać się spotkania z obiektywem, kolejna nabiera formy) i plotę....jednak w związku z letnim rozleniwieniem nie umiem się zorganizować, by móc to wszystko pokazać....
s ł o n e c z n e g o d n i a☺
Przepiękny igielnik!!! Opakowania prezentów też pierwsza klasa! Jak robiłaś te pudełeczka????? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie:)...w sumie pudełka proste w wykonaniu, ale trudniejsze w opisaniu więc przygotuję małą instrukcję i się nią podzielę:)
Usuńcudowny igielnik. ech, aż mi się też zachciało takiego. w sumie - cały komplet "opakowań" by mi się przydał - na druty i szydełka też. bo teraz każda rzecz w czym innym siedzi i nijak mi jedno do drugiego nie pasuje. a ja przecież kocham garnitury! ;)
OdpowiedzUsuńpudełeczka również wielce inspirujące.
z niecierpliwością czekam na sesję foto, więc apeluję - zorganizuj się! :)
Ja mam jeszcze wiele do "spakowania w garnitury" rzeczy a i przydałoby się coś na podręczne robótki...:)
Usuń...na sesję foto to ja już też czekam, tylko coś ciągle stoi na przeszkodzie, ach....życie:)
Właśnie zawstydziłaś moje igły... jak poprzednio dziergadełka... rób to dalej ;P
OdpowiedzUsuńTo w takim razie do dzieła:) Pozdrawiam:))
UsuńIgielnik jest absolutnie genialny :) Cuda tu robisz cuda
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję:)
UsuńPiękne, cholera! Tylko nie wiem co bardziej, igielnik czy te pudełeczka na bransoletki... ależ jesteś wszechstronna!
OdpowiedzUsuńależ mnie zawstydzasz...bo nie bardziej niż Ty:)
UsuńDZiekuję:)
OdpowiedzUsuń