czyli o tym jak statystyka obecności wirtualnej przeszła w regres.... Często zajmuje mnie dzierganie. Coraz jednak mniej mam nieprzerywanego innymi aktywnościami życiowymi dłuższych chwil, w których mogę się oddać tym relaksującym zabiegom samorealizacji.. O ile jeszcze to leniwe snucie się dzianin przynosi znikome acz namacalne efekty tak kompletnie straciłam te rezerwy czasu, w których mogę je godnie dokumentować.... brak światła albo raczej ograniczone światło w jeszcze bardziej ograniczonej przestrzeni dodatkowo mnie demotywują niwelując podjęcie twórczego wysiłku.... Efekt tego jest taki, że wiele realizacji nie zostało tu pokazanych i pewnie już nie będę do nich wracać....pozostały tylko namiastki z czasu zaprzeszłego: ...to kilka akcesoriów, które trochę bardziej sprecyzowały się w tych kilku zakładkach z cyklu: zrobione na ravelry . Z obiektów poza dziewiarskich powstało kilka biżuteryjnych, większość z nich wydana została bez śladu dokumentacji....
Spokojnych i zdrowych Świąt!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci spokojnych, pogodnych i rodzinnych Świąt :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńZdrowych i Wesołych Świąt!! :)))
OdpowiedzUsuńZdrowia, miłości i rodzinnego ciepła życzę serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńZajrzyj na mój blog, pokazałam czapkę do chusty "spacer po szetlandach"
Zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia, samych radości i ciepła rodzinnego:)))
OdpowiedzUsuń