...w zasadzie po raz piąty i pomimo tego, że to bardzo wdzięczny wzór na chustę to nadszedł już chyba kres mojej nim fascynacji....no bo ile można przerabiać to samo....ale cóż takie było zapotrzebowanie:
Włóczka: Kalinka firmy Anilux; 63% akryl, 37% wiskoza; 100g - 500m; zużycie - trochę ponad 1 motek.
Po za tymi kilkoma danymi technicznymi można o tej chuście powiedzieć tyle, że w rzeczywistym odbiorze jest ona dość lejąca, a jej kolor lekko opalizujący - efekt ten jest wynikiem dużej zawartości wiskozy. Ze względu na skład owej dzianiny nie było też mowy o blokowaniu, więc w nadawaniu tej chuście ostatecznej formy musiałam posłużyć się żelazkiem.
Jak już
wspomniałam Bitterroot odkładam do szuflady; nie odkładam chusty -
powoli powstaje kolejna - z Malbriago, nowa dla mnie, choć nie autorska:
Obłędny kolor Malbriago, wzór też ciekawy, ciekawa jestem efektu końcowego.
OdpowiedzUsuńPodziwiam produkcję hurtową, wyszło elegancko i na pewno właścicielka jest zadowolona.
Kolor Malabriago mnie również zahipnotyzował, cudny.
OdpowiedzUsuńKalinka w chuście również wygląda szlachetnie.
Szkoda, że taki skład. Pięknie wygląda, ale gdyby to była wełna można by poblokować border. Natomiast paryska- mniam!
OdpowiedzUsuńMoże i po raz enty, ale jakże piękny!
OdpowiedzUsuń