Przejdź do głównej zawartości

...dzierga się

...nieustannie Bitterroot po raz trzeci...powoli tracę do niego cierpliwość, bo okazuje się, że gdy bardzo się pragnie ideału tym łatwiej coś zepsuć - ja chyba jestem gdzieś na tym etapie i z lekkim niepokojem wykańczam ostanie - chyba tysiąc oczek... Nie podołałam temu zadaniu wczoraj, a dzisiaj musiałam je odłożyć - w głowie nieustany mętlik wyszło dobrze czy będzie trzeba poprawiać...a żeby tego jeszcze było mało założyłam poprawki w poprzednim wydaniu tej chusty i nawet rozpoczęłam proces wdrażania ich w życie...ciągle niepewna efektu.
Kolejnym projektem jest również ideał -  dopasowany cardigan. Mglista koncepcja gdzieś w głowie  się zarysowała, włóczka juz zmierza w moim kierunku...jednego jestem pewna, że po raz pierwszy w życiu bez próbki się nie obejdzie.

...aby nie nastąpiło tak zwane "przedobrzenie" najlepszy jest dystans - ja osiągam go wcielając w życie swój logiczny ład i porządek. Jak juz wiecie różne przybiera on formy, ale tą prezentuję po raz pierwszy - pudełka - moja obsesja numer dwa - nie ważne jakie - plastikowe, metalowe, kartonowe, materiałowe, drewniane, duże, małe.....malutkie - ważne, że pudełka...tak sobie myślę, że przy odrobinie odpowiedniej dawki zawzięcia tylko one by mi wystarczyły do zorganizowania całej mojej osobistej przestrzeni...bo czy po za podstawowymi meblami jest coś czego takie pudło nie pomieści...





                            
     
 


                            



...zarzuciłam Was pudełkami...i nie wiem czy z chęci  pokazania idealnego (...to zaczyna brzmieć monotonnie) porządku nie zrobiłam sporego bałaganu?....widać dziś taki dzień, że nie ogarniam własnych myśli o formach nie wspomniawszy...do rzeczy: te trzy pudełka to roboczo przeze mnie nazwany "komplet krawiecki"; chociaż w założeniu nie powstawał jako komplet - taki wyszedł, raz przez użycie podobnych materiałów dekoracyjnych; dwa poprzez zastosowanie. 
Pudełka powstały na drodze doskonalenia techniki decoupage - z naciskiem na słowo techniczne; ponieważ technikę "oklejania" stosowałam już jakiś czas temu - wtedy nie miałam świadomości o istnieniu tych wszystkich tajników decoupage. Te pudełka to już zamierzone i przemyślane - choć nie bez poprawek - decoupage wykorzystujące motyw jednej serwetki w różnych kontekstach....naprawdę robię się monotonna...kończę...
Na stos pudełek spadł nie mały stos wyrazów - miał być ład; zrobiło się zamieszanie...następnym razem, mam nadzieję będzie konkretnie i zwięźle.
Spadam.
Miłego Dnia

Komentarze

  1. Techniki owej nie znam i już nie poznam, pudła wszelkiej maści ( chyba kartonowe ) widuję w sklepach i są całkiem, całkiem. Cóż, miałabym zestaw już jakiś, ale cóż, koty moje również pudła uwielbiają, bo to można użyć ich jako drapaka, zastosować jako sypialnię, a i nadgryźć, bo kartony zupełnie dobrze smakują. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam zmieścić komentarz, ale uciekł mi wątek!Więc nadrobię, zapewniam, ale chcę pochwalić zdjęcia!! Jak zwykle bardzo ładne!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

w końcu...

Nadeszła wiosna. Może i nawet wczesne lato, które rozpieszcza nas ciepłem słonecznego blasku. W końcu jest ciepło. W końcu też udało mi się skończyć dziejący się zbyt długo i z dozą niepowodzeń prosty – acz nie prostacki kardigan. Kupiłam projekt, wybrałam włóczkę i zaczęłam dziergać....stosunkowo dawno temu.... Bezkres dżerseju na cienkich drutach dzieje się powoli, więc gdy po skończeniu całość korpusu okazało się, że nie trafiłam z wymiarem otworów na rękawy to sami rozumiecie delikatne rozczarowanie jakie mnie ogarnęło. Próbowałam sztukować, dzielić i markować nietrafioną część swetra  – bezskutecznie; bo im bardziej proces kombinacji technicznych nabierał tempa tym większe rozbieżności ukazywały się moim oczom.. Sprułam. Kolejne podejście okazało się porażką do kwadratu bo popełniłam ten sam błąd w tym samym miejscu....byłam już wtedy bliska rezygnacji uświadamiając sobie ilość godzin jakie zmarnowałam! Ów czas nie pozostawił mnie jednak obojętnej i dał mi podstawową

...

wielokropek – znak interpunkcyjny w postaci trzech umieszczonych obok siebie kropek (…) używany przeważnie na końcu zdania, dla zaznaczenia fragmentów pominiętych ...pominę więc tłumaczenie coraz mniejszej aktywności. Przytaczanie tych samych spostrzeżeń o płynącej zbyt szybko codzienności, o braku światła do zdjęć, o wielu planach, które z równą intensywnością pojawiania znikają w przyszłości pod wspólnym mianownikiem: jutro. Ten, z kolei migiem przekształca się w bliżej niesprecyzowane: potem, kiedyś, innym razem. Nawet samo dzierganie idzie mooooozoooooolnie...beznamiętnie schodzą z drutów pomniejsze  dzianiny...te pełne namiętności twórczej powodują stan niezrozumiałego zmęczenia... Taki mniej więcej jest aktualny status mojego hobby i związanego z nim blogowania: pogłębiające się niezadowolenie. Nie chce udawać ambitnie przemyślanych epickich przerw w pisaniu bloga, bo takowych nie ma. Jeszcze nie dawno próbowałam walczyć o wielkie treści każdego zdania; ba! słowa nawet.

spacerowy opis

Dziękując za wszystkie komentarze postanowiłam podzielić się swoim ostatnim wytworem, pełna ciekawości jakie przyniesie to efekty.... S p a c e r  p o  S z e t l a n d a c h   - c h u s t a ; ( W a l k  f o r  S h e t l a n d - s h w a l ) Materiały : Włóczka: Lima Drops (50g/ 90m) - 6 motków Druty: 4,5 Motyw: Tradycyjny wzór szetlandzki - liczba oczek podzielna przez 17+1 Skróty:  w opisie i w tłumaczeniu schematu użyłam nomenklatury angielskiej (...od dłuższego czasu jest mi ona bliższa) o.p. - oczko prawe o.c. - oczko środkowe M1L - dodać jedno oczko w następujący sposób: wkłuć lewy drut od przodu pod poprzeczną nitkę pomiędzy drutami i przerobić na prawo od tyłu M1R - dodać jedno oczko w następujący sposób: wkłuć lewy drut od tyłu  pod poprzeczną nitkę pomiędzy drutami i przerobić na prawo od przodu rz. - rząd/y Instrukcja: 1 . nabrać na drut okrągły 5 o. i przerobić 1 rz. na lewo(tego rzędu nie liczymy); oznaczyć markerem oczko środkowe 2 . prz