– czy masz ochotę na chustę w warkocze?
– w warkocze?....czemu nie – krótki czas pomiędzy podjętą decyzją a spojrzeniem na obiekt docelowy bogaty był w wyobrażenia jak ów chusta może wyglądać....
projekt przeszedł moje oczekiwania, zaskoczył i urzekł od pierwszego spojrzenia....był jeszcze w tak obłędnym kolorze, że trochę żałowałam, że mój tak piękny być nie może...(choć już nie wykluczam wersji kolejnej....szmaragdowo zielonej jak w oryginale)
bez zbędnych wstępów przedstawiam więc najnowszy projekt Justyny Lorkowskiej:
n e m e t o n
projekt przeznaczony na grubość fingering skłonił mnie do nietypowego dla mnie połączenia włóczek: cienkiego i sztywnego holsta coast postanowiłam ocieplić, pogrubić i zmiękczyć lace dropsa (u tu uśmiecham się do Oli, która zasiliła swoimi zapasami moje nieznaczne braki....zbrakło mi dosłownie kilku gramów...dziękuję;))
połączenie to spowodowało, że całość wyszła dość mięsista i delikatnie tweedowa;
dość zwarty ścieg jaki wychodził z tego zestawu nakłonił mnie również do powiększenia całości w części ściegu francuskiego jak i strukturalnego....kosztowało mnie to trochę wysiłku intelektualnego, który był możliwy dzięki perfekcyjnie rozrysowanemu wzorowi
cieszę się bardzo, że wszystkie okoliczności sprzyjały temu bym mogła ten projekt wydziergać i dziękuję Justynie za taką możliwość;)
jedyne na co wciąż jeszcze czekam to możliwość noszenia czyli jednym słowem niech będzie już chłodno....aż trudno uwierzyć iż ja to napisałam....stworzenie do bólu ciepłolubne;)
d o b r e g o t y g o d n i a ;)
– w warkocze?....czemu nie – krótki czas pomiędzy podjętą decyzją a spojrzeniem na obiekt docelowy bogaty był w wyobrażenia jak ów chusta może wyglądać....
projekt przeszedł moje oczekiwania, zaskoczył i urzekł od pierwszego spojrzenia....był jeszcze w tak obłędnym kolorze, że trochę żałowałam, że mój tak piękny być nie może...(choć już nie wykluczam wersji kolejnej....szmaragdowo zielonej jak w oryginale)
bez zbędnych wstępów przedstawiam więc najnowszy projekt Justyny Lorkowskiej:
n e m e t o n
projekt przeznaczony na grubość fingering skłonił mnie do nietypowego dla mnie połączenia włóczek: cienkiego i sztywnego holsta coast postanowiłam ocieplić, pogrubić i zmiękczyć lace dropsa (u tu uśmiecham się do Oli, która zasiliła swoimi zapasami moje nieznaczne braki....zbrakło mi dosłownie kilku gramów...dziękuję;))
połączenie to spowodowało, że całość wyszła dość mięsista i delikatnie tweedowa;
dość zwarty ścieg jaki wychodził z tego zestawu nakłonił mnie również do powiększenia całości w części ściegu francuskiego jak i strukturalnego....kosztowało mnie to trochę wysiłku intelektualnego, który był możliwy dzięki perfekcyjnie rozrysowanemu wzorowi
cieszę się bardzo, że wszystkie okoliczności sprzyjały temu bym mogła ten projekt wydziergać i dziękuję Justynie za taką możliwość;)
jedyne na co wciąż jeszcze czekam to możliwość noszenia czyli jednym słowem niech będzie już chłodno....aż trudno uwierzyć iż ja to napisałam....stworzenie do bólu ciepłolubne;)
d o b r e g o t y g o d n i a ;)
Świetna jest ta chusta! Fiolet pasuje Ci idealnie. Zwłaszcza do mankietów :) Zdecydowanie lubię Twój styl.
OdpowiedzUsuńEfekt rewelacyjny, chusta jest niezwykłej urody i już na oko widać, że i w dotyku musi być przyjemnie mięsista - ale czego się spodziewać, skoro spotkały się dwie mistrzynie :-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - silvarerum
Piękne zdjęcia, a chusta obłędna. Właśnie zrobiłam jedną i walczę z chęcią sprucia, a po zobaczeniu Twojej walka będzie jeszcze większa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepiękna i ( bez urazy dla talentu Justyny)piękniejsza od oryginału. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna!!! I ten piękny kolor, który bardzo do ciebie pasuje:)
OdpowiedzUsuńPiękna. Ciekawe połączenie włóczek. Większa forma prezentuje się okazalej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Warkocze uwielbiam, chusta przepiękna! I kolor pysznie jagodowy:) Chociaż też czekam na możliwość ubrania się w te wszystkie wydziergane ciepłe rzeczy, to niech jeszcze wrzesień będzie taki jak jest teraz:))) Pozdrowienia:))))
OdpowiedzUsuńChusta-szal jest piękny. kolor- dojrzała śliwka węgierka jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńChętnie bym zrobiła, ale opis po angielsku a ja nie mam czasu ...
Pozdrawiam
Bardzo oryginalna chusta, prawie szal, piękne wzory niby to warkocze,ale też takie niebanalne. Fantastycznie wykonane, piękne dzieło! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńSuper chusta. Pięknie połączyłaś włóczki - kolor świetny. No i pasuje do marynarki i mankietów :) Nabrałam ochoty na warkocze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Marta
Dziękuję za wszystkie miłe komentarze w imieniu własnym i Autorki projektu; który polecam bo nawet po angielsku można mu sprostać bo cała część "warkoczy" idealnie jest podzielona na czytelne i proste schematy.
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinie odnośnie koloru - widocznie zbyt rzadko do niego wracam;)
pozdrawiam wszystkich ☺
Czekałam na odsłonę tego projektu i bardzo się cieszę, że te leżące u mnie kłębuszki pomogły w powstaniu pięknej i ciepłej chusty:))) Bardzo mi się podoba, i wzór i kolor i aranżacje wokół Twojej szyi:))) Podziwiam i pozdrawiam! Ola
OdpowiedzUsuń