Przejdź do głównej zawartości

lato:)


piękne, wietrzne i upalne.....nie sprzyja wirtualnej aktywności, manualnej też nie specjalnie....i pomimo tego, że w bezruchu zostawiłam swojego bloga (można nawet powiedzieć iż panuje tu zima;) okres urlopowy choć praktycznie nieudokumentowany  uważam je za udany:)


w efekcie tego spowolnienia dopiero niedawno skończyłam kolejną wersję wykonanego już raz przeze mnie projektu Asji: u n o b v i o u s:




wersja druga również wykonana z arwetty classic – śmiało już mogę powiedzieć: jednej z moich ulubionych włóczek; tym razem w kolorze granatu i zieleni – nieoczywistej i bogatej w odcienie, które ów granat uwypukla...


sweter powstał dla mojej Siostry
swoją wdzięczną sylwetką w jego prezentowaniu posłużyła mi natomiast Siostrzenica...wyszło nam to nieplanowanie i chyba całkiem fajnie:)





dziergałam go długo i mozolnie, co rusz zmuszona do przerwy...ale z efektu końcowego jestem zadowolona...bardziej nawet z formy jego prezentacji – to miła odmiana: urocza modelka i zdjęcia w plenerze......myślę, że jeszcze to powtórzymy...



choć powoli ogarniam zaległe zobowiązania to nowe wciąż piętrzą się niemałym stosie....a jedyne na co mam teraz ochotę, to przez chwilę w bezruchu poleżeć na trawie:)


odpoczynek od wszystkiego jest niezaprzeczalnie wskazany i sprzyja zdrowemu dystansowi:) i tego się trzymajmy:)))



Komentarze

  1. A co to za Pan z okienka wystaje? :)
    Śliczny sweter, bardz mi się podoba też zielony, rzeczywiście jest nieoczywisty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha no właśnie też miała zapytać :)

      Usuń
    2. ha, ha ten Pan to dość istotny "element"...
      dziękuję:)

      Usuń
  2. Wszystkie żeśmy Pana zauważyły ale to świadczy tylko o uważnym przeglądaniu zdjęć :) Śliczny sweterek i modelka piękna. Długo...ale jakże precyzyjnie i pięknie go wykonałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie:)...choć długie wykonanie służy zmęczeniu materią:)

      Usuń
  3. Sweterek ciekawy, modelka śliczna, ale widzę, że wszystkich zaintrygował model :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny sweterek i romantyczna koronka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję...ale to raczej zasługa projektantki:)

      Usuń
  5. Piękna modelka!!! Julcia nadajesz się do tej roboty :) sweterek jak zwykle perfekcyjnie piękny....zazdraszczam ;) a i Pana szwagra milo widzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny sweter:) Fajnie dobrałaś kolory. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mam w planach ten sweterek, nawet już jeden panel wydziergałam :) Piękna sesja i modelka :) no i oczywiście sweterek :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze go polecam:) świetnie się go nosi:)
      Dziękuję:)

      Usuń
  8. Faktycznie sweterek fajny, a na tej modelce zyskuje jeszcze bardziej !
    Zestawienie kolorystyczne, które bardzo lubię. Niby spory kontrast a jednak idealnie się uzupełniają i wzmacniają. Gratuluje.
    A odpoczywać trzeba koniecznie. Po to jest lato i słonko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie:) pomimo ukończonego urlopu wciąż chce mi się odpoczywać - to chyba kwestia słońca:) pozdrawiam

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

w końcu...

Nadeszła wiosna. Może i nawet wczesne lato, które rozpieszcza nas ciepłem słonecznego blasku. W końcu jest ciepło. W końcu też udało mi się skończyć dziejący się zbyt długo i z dozą niepowodzeń prosty – acz nie prostacki kardigan. Kupiłam projekt, wybrałam włóczkę i zaczęłam dziergać....stosunkowo dawno temu.... Bezkres dżerseju na cienkich drutach dzieje się powoli, więc gdy po skończeniu całość korpusu okazało się, że nie trafiłam z wymiarem otworów na rękawy to sami rozumiecie delikatne rozczarowanie jakie mnie ogarnęło. Próbowałam sztukować, dzielić i markować nietrafioną część swetra  – bezskutecznie; bo im bardziej proces kombinacji technicznych nabierał tempa tym większe rozbieżności ukazywały się moim oczom.. Sprułam. Kolejne podejście okazało się porażką do kwadratu bo popełniłam ten sam błąd w tym samym miejscu....byłam już wtedy bliska rezygnacji uświadamiając sobie ilość godzin jakie zmarnowałam! Ów czas nie pozostawił mnie jednak obojętnej i dał mi podstawową

...

wielokropek – znak interpunkcyjny w postaci trzech umieszczonych obok siebie kropek (…) używany przeważnie na końcu zdania, dla zaznaczenia fragmentów pominiętych ...pominę więc tłumaczenie coraz mniejszej aktywności. Przytaczanie tych samych spostrzeżeń o płynącej zbyt szybko codzienności, o braku światła do zdjęć, o wielu planach, które z równą intensywnością pojawiania znikają w przyszłości pod wspólnym mianownikiem: jutro. Ten, z kolei migiem przekształca się w bliżej niesprecyzowane: potem, kiedyś, innym razem. Nawet samo dzierganie idzie mooooozoooooolnie...beznamiętnie schodzą z drutów pomniejsze  dzianiny...te pełne namiętności twórczej powodują stan niezrozumiałego zmęczenia... Taki mniej więcej jest aktualny status mojego hobby i związanego z nim blogowania: pogłębiające się niezadowolenie. Nie chce udawać ambitnie przemyślanych epickich przerw w pisaniu bloga, bo takowych nie ma. Jeszcze nie dawno próbowałam walczyć o wielkie treści każdego zdania; ba! słowa nawet.

jeden

...pierwszy i nie ostatni:) ...u k o ś n i k: ...długo się do niego zbierałam (...co niestety stało się normą); a jak się już zebrałam to stosunkowo długo nie mogłam przebrnąć przez tą prostą technikę...pomimo trudności efekt końcowy zadowalający – zdecydowanie pobudzający kolorystyczne fantazje...więc i ukośniki będą kolejne wykonany z koralików toho 11/0 – z a r e z e r w o w a n y