w ramach tej samej sesji fotograficznej zostały uwiecznione dwa wspominane już krótkometrażowe udziergi, które pamiętają prognozy bardzo srogiej zimy...czyli – czapki dwie: jedna to znana i bardzo lubiana forma projektu Lete : wykonana w ramach planu "na potem" czyli czyszczenia magazynów ten skromnie wzbogacony alpaką akryl przypomniał mi dlaczego tak bardzo nie lubię tej byle jakiej włóczki – w wyrobie gotowym jest kompletnie niesprężysta i mało podatna na układanie...co w przypadku czapki ma istotne znaczenie... sam projekt oczywiście trafiony, kilka jego wersji jeszcze z pewnością powstanie...ale już na przyszłą zimę... odsłona druga – nowy projekt znanej i lubianej Lete : fuego hat – ta czapka urzekła mnie od razu, od razu też postanowiłam ją mieć...i się nie zawiodłam:) To kolejny projekt Justyny który przerabiałam i kolejny profesjonalnie przemyślany, idealnie rozpisany....nic – tylko dziergać:) do tego fantastycz...