...odpuszcza tegoroczna zima...kilkudniowa namiastka wiosny nie pozostawiła po sobie śladu zarówno w przyrodzie jak i w moim ogólnym nastawieniu, które można określić jednym słowem: s t a g n a c j a.....
Nie pamiętam już kiedy tak bardzo brakowało mi chęci do działania....nie jest tak, że nie robię nic, ale daleko temu robieniu do euforii zapalonej maniaczki prac ręcznych....
Jedna bardzo chciana dzianina nie może doczekać się obfocenia:
Koraliki się plotą....i prują...i plotą....bez zadowalającego efektu, bo okazuje się, że kolor nie jest moją mocną stroną, bez względu na to jak bardzo mi się podoba...
...chyba potrzebuję już wiosny, tylko kto mi powie kiedy ona w końcu przyjdzie, bo jakby nie patrzeć mamy koniec marca!
Jakie fajne żółte metki!!!
OdpowiedzUsuńBardzo mi siepodobają!
Teraz ciekawa jestem jaką to dzianinę zdobią:)
Podobno po Wielkanocy wiosna cala sila sie u nas zamelduje, wiec nie pozostalo nam nic innego jak tylko na nia czekac, ewentualnie z kubkiem goracej czekolady albo malinowa herbatka w rece...:)
OdpowiedzUsuńKolory tej dzianiny sa rewelacyjne :)Takie wlasnie lubie :)
To ja z tą dzianiną czekam na jej obfocenie, bo po zajawce się ślinię ;) i jak ta żółta metka fajnie do tego pasuje!!
OdpowiedzUsuńNo, już słońce świeci, ptaki nadają wiosennie, patrz do góry, nie pod nogi na śnieg i do roboty! ;)
Super kolorki tej dzianiny! Czekam na jakieś fotki :) Wiosna u nas tylko w postaci słońca, ale dobre i to! Bardzo długo nawet tego nie było! Oby maniakalne chęci szybko Ci powróciły! ;)
OdpowiedzUsuńChyba wszyscy już wzdychają nerwowo i czekają na wiosnę... Smaku narobiłaś tą zajawką!
OdpowiedzUsuń