Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2012

trzy kolory...i fuksja

...czyli color affection po raz drugi. ...i bez zbędnych ceregieli przejdę od razu do prezentacji:     Tym razem po za innym zestawem kolorów zastosowałam również odwrotne ich zestawienie - od ciemnego do jaśniejszego...zresztą ten wzór niesie ze sobą tak wielkie możliwości, że każde kolejne jego wcielenie powoduje tak różny jego odbiór....jakby każdy kolejny był właściwy i niepowtarzalny - wystarczy przejrzeć tą rosnącą wciąż  ilość projektów na Ravelry , by dostrzec tą unikalną genialność tego wzoru.   Technicznie też jest inaczej: inna jest włóczka -  Alpaca DROPS, której zużyłam każdego z trzech kolorów około 1,5 motka plus kilka(naście) metrów fuksjowej "odzyskanej z niewiadomoskąd" wełny.....przerobiłam to wszystko drutami nr 2,5, do których mam ostatnio inklinacje - coraz częściej sięgam po te "cienizny"....ale nic nie poradzę, że nie znoszę wielkich, przez to nieregularnych otworów i rozwleczonej dzianiny.  Moje krótkie doświ

....dementi

czyli konieczność sprostowania: Wszystkich zainteresowanych wydzierganiem Color Affection chciałam zachęcić do pracy....zespół niechcianych okoliczności, które mnie osobiście spotkały nie wynikały z trudności tego wzoru - bo jest on czytelny i przejrzysty, napisany bardzo przystępnie a wykorzystane w nim techniki są ogólnie dostępne  w wielu miejscach w internecie. Moje negatywne doświadczenia związane z pracą nad ta chustą wynikały z zupełnie innych czynników, o których nie warto nawet wspominać....więc nie zrażajcie się.....d o  d z i e ł a! ....żeby nie wszytko w tym ostatnim czasie było na nie , w ramach szukania pozytywów pomiędzy jednym a drugim pechem powstały dwa małe przerywniki, które skutecznie rozładowały chwile napięcia:  Znajome  kffiatki , które tym razem powstały w oderwaniu od czapek i stanowią odrębną formę dekoracyjną - postanowiłam, że będą broszkami.... ot, takie małe, szybkie w realizacji i niezmiernie satysfakcjonujące... ...m i ł e g

nieobecność usprawiedliwiona

....czyli pasmo porażek, a ściślej rzecz ujmując prawie miesiąc nieustającego odkładania, przekładania z miejsca na miejsce pozaczynanych projektów i powracającej jak bumerang konieczności prucia....... ....wrrr! Wszystko to z powodu niezwykle atrakcyjnego projektu, w którym skumulowały się moje wszystkie zachwyty, i który zapragnęłam mieć już, natychmiast! Natychmiast pojawiła się możliwość jego wykonania (dzięki niezwykłej uprzejmości  dziergającej Małgorzaty) co uznałam za dobry znak na dobry początek.....bo jeszcze nie przerobiwszy żadnego oczka już założyłam, że powstanie tych chusto-szali co najmniej kilka...... póki co (w wielkich rozterkach) powstał jeden: Color Affection by Veera Välimäki  ...właściwie to trzeci - pierwszy rozpoczęty - nieskończony z powodu źle dobranej włóczki, drugi - z zawziętością skończony okazał się totalną porażką ....paradoksalnie z powodu źle dobranej włóczki i pomyłki w odczytaniu (polskiego tłumaczenia) wzoru.................

***

...niech radość Wielkanocnego Poranka wypełni Wasze serca,  a Zmartwychwstały obdarzy was swoim Pokojem! W e s o ł y c h   Ś w i ą t !