Przejdź do głównej zawartości

zatoczyłam koło


...początek roku był na szaro, ostatni czas też dominował na szaro — teraz też będzie szaro, w tym roku jednak po raz ostatni:




Prosta forma reglanu przerabiana od góry z ażurowym motywem zaczerpniętym z specjalnego wydania Burdy 300 wzorów dziewiarskich. Na ten obcisły sweterek zużyłam 5 motków włoczki Baby Alpaca Silk Drops'a przerabiając na drutach 2,5 i 2,0




Bez zbędnych ceregieli napiszę tylko, że jestem (znowu nieskromnie) zadowolona — przede wszystkim z włóczki, która jest niezwykle miękka i lejąca — nie tak bardzo jak czysta alpaka, ale wydaniu tej formy to i nawet lepiej....zdecydowanie zapiszę ta włóczkę do grona moich ulubionych...




...jeszcze się tylko pochwalę, że w Kal'u organizowanym przez Justynę dostałam wyróżnienie i dzięki temu w kolejce do wydziergania znalazła się piękna forma chusty... Bardzo dziękuję!



 
wszystkim odwiedzającym 
życzę 
miłej przedświątecznej krzątaniny, 
do której sama uciekam.....;)




Komentarze

  1. W nowym nadchodzącym roku 2013 będzie obowiązywał zakaz -dla Ciebie- na szarość, zakaz bezwzględny - wtedy może odkryjesz piękno i w ogóle odkryjesz!- inne kolory, w których jest Tobie równie pięknie! !!! :) DOSYĆ SZAROŚCI !!!mówię Tobie ja, a wiesz, że dobrze gadam ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DOBRA — będzie koniec szarości jak będzie koniec czerni;)

      Usuń
  2. Oczywiście, że sweterek piękny, ale ma jeden mankament: jest szary :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...ale ten szary to jednak ciągle zaleta!...a wiesz przecież, że nabyłam już inne kolory, więc cierpliwości!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. No właśnie — jak jej się nie oprzeć?

      Usuń
    2. No nijak nie można :) Ja też teraz mam na drutach piękną szarą włóczkę.

      Usuń
  4. Piękny sweterek :-)
    Rewelacyjnie w nim wyglądasz ;-)
    Szarości nigdy dość !
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sweter wygląda ślicznie i jestem pełna podziwu dla wykonania i dla wkładu pracy, bo dłubanie na wykałaczkach jest tym, co zawsze będę podziwiała :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję.
      ... w kwestii wykałaczek to mnie czasem też odstraszają ale dla oczekiwanego efektu warto się wysilić:)

      Usuń
  6. Pięknie Ci wyszedł ten sweterek i kolorek też cudny!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. chwalą tę szarość i bronią ... cóż, STOP SZAROŚĆ! podtrzymuję:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. urzeczonam bardzo owym zacnym dziełem:))) piękne:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta akurat alpakowa szarość jest cuuudna! I włóczkę bardzo lubię, też z niej dziergałam i wcale a wcale nie dziwię się fascynacji tym kolorem. Piękny sweterek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie! ...to moje pierwsze zetknięcie z tą włóczką, ale wiem, że nie ostatnie:)

      Usuń
  10. Sweterek piękny! A do włóczki się przymierzam. Wiele osób ją chwali.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie wyszedł ten sweterek i pięknie w nim wyglądasz. Niezmiennie zachwycam się Twoją fryzurą :) Włóczkę podglądnęłam u Ciebie i póki co testuję blisko szyi i ... o dziwo nie drapie! w związku z tym przerobię więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję:)...za fryzurę również;)
      Ta włóczka jest niezwykle miękka i miła w dotyku:)

      Usuń
  12. Fajniusi ten sweterek, bardzo wzór mi się podoba i myślę, że w jakimś szalu też bu się sprawdził :)
    Przy okazji bardzo serdecznie chcę podziękować za "Spacer po Szetlandach", udało mi się piękna chustę zrobić, a do tego i czapkę z tym wzorem dorobiłam. Mam nadzieję, że zmobilizuję się przed Świętami i na blogu się pochwalę, by autora uczcić za taki czytelny wzór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję;)
      Wzór na pewno nadaje się na szal — ma tylko tendencję do wydłużania się, więc trzeba by go zrobić szerzej...tak myślę; bardzo mi miło że opis spacerowej nadaje się do użycia i niezmiernie ciekawa jestem czapki — bo przyznam, że o takowej myślałam, ale nie udało mi się jej do tej pory wykonać...
      Pozdrawiam:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

w końcu...

Nadeszła wiosna. Może i nawet wczesne lato, które rozpieszcza nas ciepłem słonecznego blasku. W końcu jest ciepło. W końcu też udało mi się skończyć dziejący się zbyt długo i z dozą niepowodzeń prosty – acz nie prostacki kardigan. Kupiłam projekt, wybrałam włóczkę i zaczęłam dziergać....stosunkowo dawno temu.... Bezkres dżerseju na cienkich drutach dzieje się powoli, więc gdy po skończeniu całość korpusu okazało się, że nie trafiłam z wymiarem otworów na rękawy to sami rozumiecie delikatne rozczarowanie jakie mnie ogarnęło. Próbowałam sztukować, dzielić i markować nietrafioną część swetra  – bezskutecznie; bo im bardziej proces kombinacji technicznych nabierał tempa tym większe rozbieżności ukazywały się moim oczom.. Sprułam. Kolejne podejście okazało się porażką do kwadratu bo popełniłam ten sam błąd w tym samym miejscu....byłam już wtedy bliska rezygnacji uświadamiając sobie ilość godzin jakie zmarnowałam! Ów czas nie pozostawił mnie jednak obojętnej i dał mi podstawową

...

wielokropek – znak interpunkcyjny w postaci trzech umieszczonych obok siebie kropek (…) używany przeważnie na końcu zdania, dla zaznaczenia fragmentów pominiętych ...pominę więc tłumaczenie coraz mniejszej aktywności. Przytaczanie tych samych spostrzeżeń o płynącej zbyt szybko codzienności, o braku światła do zdjęć, o wielu planach, które z równą intensywnością pojawiania znikają w przyszłości pod wspólnym mianownikiem: jutro. Ten, z kolei migiem przekształca się w bliżej niesprecyzowane: potem, kiedyś, innym razem. Nawet samo dzierganie idzie mooooozoooooolnie...beznamiętnie schodzą z drutów pomniejsze  dzianiny...te pełne namiętności twórczej powodują stan niezrozumiałego zmęczenia... Taki mniej więcej jest aktualny status mojego hobby i związanego z nim blogowania: pogłębiające się niezadowolenie. Nie chce udawać ambitnie przemyślanych epickich przerw w pisaniu bloga, bo takowych nie ma. Jeszcze nie dawno próbowałam walczyć o wielkie treści każdego zdania; ba! słowa nawet.

jeden

...pierwszy i nie ostatni:) ...u k o ś n i k: ...długo się do niego zbierałam (...co niestety stało się normą); a jak się już zebrałam to stosunkowo długo nie mogłam przebrnąć przez tą prostą technikę...pomimo trudności efekt końcowy zadowalający – zdecydowanie pobudzający kolorystyczne fantazje...więc i ukośniki będą kolejne wykonany z koralików toho 11/0 – z a r e z e r w o w a n y