czyli zabieg zdecydowanie konieczny! czyli skusiłam się ( i bardzo dobrze!) na ponowne wydzierganie projektu Justyny:b r i c k s tym razem z użyciem przewidzianej dla niego włóczki: malabrigo silky merino i uwaga będzie zgorszenie: baaardzo ale to bardzo się polubiliśmy:) ja i ta chusta: projekt urzekł mnie od samego początku tylko moje pierwotne wybory mu nie posłużyły...o czym już pisałam ukończywszy wersję pierwszą teraz jest wprost idealnie:) na włóczkę też nie mogę narzekać (choć słyszałam różne opinie) – pomimo swojej singlowej struktury sprawuje się dobrze przytulnie miękka, delikatna i ciepła.....no i do tego w moich ulubionych odcieniach:) jestem z niej nieskromnie zadowolona.... * niepoprawnie nadal zamierzam komplementować projekty i ich autorki/ów, którzy szczególnie mnie urzekli......bo też nie rozumiem, czemu miałabym skupiać swoją uwagą na czymś zupełnie przeciwnym? z doświadczenia ostatnich dni odnoszę (być może mylne)...