Przejdź do głównej zawartości

poddaję się.....



w ósmym podejściu, po siedmiokrotnym pruciu całości lub znacznej części....nie mam już serca do tej dzianiny, która należała do tych bardzo chcianych i na cito:



Miała to być luźna forma własna, będąca testem nowej metody dziergania od góry - The Contiguous Method, całkiem przystępnej i dość łatwej w przeliczaniu (przy najmniej dla mnie). Dobrałam do niej chyba niezbyt odpowiednią włóczkę - Cotton Light Drops'a.....



O ile metodą  jest przystępna i łatwa to włóczka kompletnie mi nie pasuje, bo jest ciężka i wyciągająca dzianinę ku dołowi, zdecydowanie jest też za gruba jak na mieszankę bawełny i akrylu, składająca się z nie poskręcanych kilkunastu cienkich nitek które się co chwilę zaciągają...jedyne co mi się w niej teraz podoba to kolor...


Los tej dzianiny właśnie został przesądzony: spruję ją po raz ósmy a włóczkę odłożę w głęboki ciemny kąt aż nabiorę do niej dystansu i przy kolejnym dzierganiu uwzględnię jej niezbyt korzystne właściwości.....
Niezmiernie mi szkoda mi tych trzech tygodni zmagań bez satysfakcjonującego efektu..............b y w a!





Komentarze

  1. Czasem na włóczkę nie ma mocnych, a na tą na pewno znajdzie się inna inspiracja :)) W takim razie wypróbuj tą metodą sweter z innej włóczki, trzymam kciuki :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach jak ja Cię rozumiem... jestem przed pruciem Dahlii...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - nic gorszego niż niezadowalające efekty - a miało być tak pięknie:)

      Usuń
  3. toż ta włóczka jest - wg Twojego opisu - wypisz wymaluj jak moja ukochana Medusa! Nie wiem czemu się "czepiasz" ;)
    kurcze, muszę spróbować tej nowej metody, strasznie mnie korci, ale się nie zabiorę za nic nowego póki nie skończę dzierganego obecnie sweterka (od dołu!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...bo chyba za bardzo uległam lekkości alpaki i nijak nie umiem się przestawić...a swoja drogą to Medusa jest trochę cieńsza...tak czy inaczej nie daje mi ta włóczka spokoju - dałam jej kolejną szansę, tym razem zupełnie inaczej....ale co z tego wyjdzie - nie wiem i się nie nastawiam;) Pozdrawiam

      Usuń
  4. research indicates that the best way to kick upstairs gen fx as
    this medicine should be taken in a acid the dead body can endure.


    My webpage; Who Sells Genfx Cheap

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

w końcu...

Nadeszła wiosna. Może i nawet wczesne lato, które rozpieszcza nas ciepłem słonecznego blasku. W końcu jest ciepło. W końcu też udało mi się skończyć dziejący się zbyt długo i z dozą niepowodzeń prosty – acz nie prostacki kardigan. Kupiłam projekt, wybrałam włóczkę i zaczęłam dziergać....stosunkowo dawno temu.... Bezkres dżerseju na cienkich drutach dzieje się powoli, więc gdy po skończeniu całość korpusu okazało się, że nie trafiłam z wymiarem otworów na rękawy to sami rozumiecie delikatne rozczarowanie jakie mnie ogarnęło. Próbowałam sztukować, dzielić i markować nietrafioną część swetra  – bezskutecznie; bo im bardziej proces kombinacji technicznych nabierał tempa tym większe rozbieżności ukazywały się moim oczom.. Sprułam. Kolejne podejście okazało się porażką do kwadratu bo popełniłam ten sam błąd w tym samym miejscu....byłam już wtedy bliska rezygnacji uświadamiając sobie ilość godzin jakie zmarnowałam! Ów czas nie pozostawił mnie jednak obojętnej i dał mi podstawową

...

wielokropek – znak interpunkcyjny w postaci trzech umieszczonych obok siebie kropek (…) używany przeważnie na końcu zdania, dla zaznaczenia fragmentów pominiętych ...pominę więc tłumaczenie coraz mniejszej aktywności. Przytaczanie tych samych spostrzeżeń o płynącej zbyt szybko codzienności, o braku światła do zdjęć, o wielu planach, które z równą intensywnością pojawiania znikają w przyszłości pod wspólnym mianownikiem: jutro. Ten, z kolei migiem przekształca się w bliżej niesprecyzowane: potem, kiedyś, innym razem. Nawet samo dzierganie idzie mooooozoooooolnie...beznamiętnie schodzą z drutów pomniejsze  dzianiny...te pełne namiętności twórczej powodują stan niezrozumiałego zmęczenia... Taki mniej więcej jest aktualny status mojego hobby i związanego z nim blogowania: pogłębiające się niezadowolenie. Nie chce udawać ambitnie przemyślanych epickich przerw w pisaniu bloga, bo takowych nie ma. Jeszcze nie dawno próbowałam walczyć o wielkie treści każdego zdania; ba! słowa nawet.

spacerowy opis

Dziękując za wszystkie komentarze postanowiłam podzielić się swoim ostatnim wytworem, pełna ciekawości jakie przyniesie to efekty.... S p a c e r  p o  S z e t l a n d a c h   - c h u s t a ; ( W a l k  f o r  S h e t l a n d - s h w a l ) Materiały : Włóczka: Lima Drops (50g/ 90m) - 6 motków Druty: 4,5 Motyw: Tradycyjny wzór szetlandzki - liczba oczek podzielna przez 17+1 Skróty:  w opisie i w tłumaczeniu schematu użyłam nomenklatury angielskiej (...od dłuższego czasu jest mi ona bliższa) o.p. - oczko prawe o.c. - oczko środkowe M1L - dodać jedno oczko w następujący sposób: wkłuć lewy drut od przodu pod poprzeczną nitkę pomiędzy drutami i przerobić na prawo od tyłu M1R - dodać jedno oczko w następujący sposób: wkłuć lewy drut od tyłu  pod poprzeczną nitkę pomiędzy drutami i przerobić na prawo od przodu rz. - rząd/y Instrukcja: 1 . nabrać na drut okrągły 5 o. i przerobić 1 rz. na lewo(tego rzędu nie liczymy); oznaczyć markerem oczko środkowe 2 . prz