nie pierwsza z resztą.... Całkiem niedawno pisałam, że specjalnie ich nie lubię – szczególnie w dzierganiu, ale tym razem to była konieczność i nagła potrzeba, w wyniku której powstała kolejna wersja kolorystyczna mojej "okołogwiazdkowej" chusty: Tym razem wydziergana z 5,5 motków włóczki pure merino Yarnartu , która pomimo swojej stuprocentowej naturalności sprawia wrażenie akrylowej....po zblokowaniu jest miękka jak na wełnę przystało, ale daleko jej do merino...pocieszeniem jest jej przystępna cena, która mocno rekompensuje mankamenty;) Nie rozczarował mnie kolor – odpowiednio stonowany i wysublimowany odcień zielonych oliwek;), mam nadzieję, że Mamie też się spodoba – bo w końcu dostanie go w prezencie☺ Uciekam, dziergać kolejne projekty z mojej ciągle wydłużającej się listy dzianinowych (i nie tylko) planów... s ł o n e c z n e j m a j ó w k i :) 6 maj : dziękując za miłe komentarze spieszę donieść, że Mama zadow...