Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2014

miejsce

w ramach tej samej sesji fotograficznej zostały uwiecznione dwa wspominane już krótkometrażowe udziergi, które pamiętają prognozy bardzo srogiej zimy...czyli – czapki dwie: jedna to znana i bardzo lubiana forma projektu Lete :   wykonana w ramach planu "na potem" czyli czyszczenia magazynów ten skromnie wzbogacony alpaką akryl przypomniał mi dlaczego tak bardzo nie lubię tej byle jakiej włóczki – w wyrobie gotowym jest kompletnie niesprężysta i mało podatna na układanie...co w przypadku czapki ma istotne znaczenie... sam projekt oczywiście trafiony, kilka jego wersji  jeszcze z pewnością powstanie...ale już na przyszłą zimę... odsłona druga – nowy projekt znanej i lubianej Lete :   fuego hat – ta czapka urzekła mnie od razu, od razu też postanowiłam ją mieć...i się nie zawiodłam:) To kolejny projekt Justyny który przerabiałam i kolejny profesjonalnie przemyślany, idealnie rozpisany....nic – tylko dziergać:) do tego fantastycznej jakoś

czas najwyższy

....pożegnać zimowy marazm ....wyrzucić stagnację ....zrobić miejsce wiosennej wenie, która wprawdzie jeszcze nie nadeszła...ale nadejdzie:) czas najwyższy nadszedł na pewno na epilog zdawałoby się niekończącej opowieści o moim malabrigo, które prułam trzy razy – za każdym razem po blokowaniu... po raz czwarty robić tego nie będę....bardzo chciana chusta nabrała  formy dalece akceptowanej i choć trochę zmaltretowana to bardzo przypadła mi do gustu: może pamiętacie, że miała być ścisła mara, potem zachciało mi się formy innej – nietrójkątnej,  kwieciście ażurowej – kompletnie nietrafionej.... w efekcie końcowym pozostał klasyczny kształt chusty z lekko geometrycznym ażurem,do którego powstania zainspirował mnie projekt letniego swetra z archiwalnej Sandry.... wzór niezbyt wymagający i intrygujący formami nielicznych rombów (być może go opiszę....) włóczka: malabrigo rios – 3 motki; druty: 4,5 sesja fotograficzna też nie poszła zbyt gładko...graficznej ob

dwa do przodu

...trzy do tyłu ...czyli mam słownie dwa skończone – krótkometrażowe udziergi, którym nie po drodze sesje zdjęciowe; ...po raz trzeci sprułam malabrigo rios...i ciągle w planach mam chustę ...reszta rozgrzebana nie może doczekać finiszu ...chyba czas na wiosenne porządki:) ...albo i nie:)