Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2012

...wokół szarości

...przeglądąjąc bogactwo dzianinowych możliwości co rusz moja uwagę przykuwają oryginalne zestawy kolorystyczne —  kuszą i nęcą oranże, fiolety, turkusy.....nasycają wyobraźnię i podsycają chęci posiadania wyrazistej palety włóczek we własnej garderobie....rozochocona zasiadam do wirtualnych zakupów i ku własnemu zaskoczeniu odkrywam, że nie przerobiłam jeszcze mojego ulubionego koloru z jedwabiu, z takiego czy innego merino...albo z bawełny....hmmm ... i tak moje kolorystyczne szaleństwo kończy się poniższym zestawem: zaszalałam — użyłam dwóch odcieni granatu i szarości!  — ale co ja poradzę, że szarość to mój  ulubiony kolor — choć w zasadzie zlepek kolorów wszelkich; a w wydaniu dropsowej alpaki jest idealny...zresztą owa dropsowa alpaca jest włóczką idealną — przyjemnie ciepłą i niezwykle lejącą, zdecydowanie moją ulubioną i pomimo włochatej struktury zamierzam jej przerobić więcej... Technicznie: zużyłam 2 motki szarej alpaki Dropsa, 1 motek granatowej  i kilkanaśc

c.d.nastąpił

...czyli skończyłam KAL'owy udzierg; i mam - swój własny Dripstones Cowl : ...przy skrupulatnie rozpisanym wzorze nie obyło się niestety  bez prucia...(ostatnio - s t a n d a r d :( — recyklingowa włóczka, której użyłam okazała się być zbyt cienka do tego wzoru — w oryginale jest to gruby Nepal Dropsa; postanowiłam więc przerobić ją podwójnie....jest lepiej — jest dobrze.... postanowiłam też, że komin powstanie jeszcze jeden  — z przypisanego mu Nepala... ...forma komina nie należy do moich ulubionych otulaczy ale ten zdecydowanie przewartościował moje poglądy — bardzo, bardzo mi się podoba i co najważniejsze spełnia moje oczekiwania, bo jest ciepły (...a jaki będzie ciepły z Nepala....) Dziękuję za miłe komentarze pod moją restartową dzianiną; szczególnie miłe gdy wspomnę jej niezliczone prucia..... m i ł e g o    d n i a :)  

restart

...czyli jednak nie dałam za wygraną, choć sprułam to co zapowiadałam ....nęcąca mnie szarość nie dawała mi spokoju, zaczęłam po raz kolejny i z ośmiu motków włóczki Cotton Light Drops'a przy użyciu drutów 3,5 i 3 powstała ta oto dzianinowa forma: Reglan dziergany od góry bezszwowo, zapinany na cztery metalowe guziki z rękawem 3/4 -  w tej formie zdecydowanie mniej doskwierają mi techniczne właściwości  tej włóczki - ładnie ułożyły się ryżowe wykończenia dekoltu, dołu i rękawów a i wzór całości zaczerpnięty z książki Mary Webb Robótki na drutach zdaje się być idealny w połączeniu z "ciężarem właściwym" tej włóczki. Linia dekoltu układa się dość szeroko (mogłam narzucić kilka(naście) oczek mniej) - przy noszeniu ramiona maja tendencje do opadania  - jednak całość swetra układa się na tyle fajnie, że szeroki dekolt tylko podkreśla jego luzacką formę...jednym słowem: jest "noszalny" - a to po wstępnym zniechęceniu zdaje się być naji