Przejdź do głównej zawartości

...





wielokropek – znak interpunkcyjny w postaci trzech umieszczonych obok siebie kropek (…) używany przeważnie na końcu zdania, dla zaznaczenia fragmentów pominiętych
...pominę więc tłumaczenie coraz mniejszej aktywności. Przytaczanie tych samych spostrzeżeń o płynącej zbyt szybko codzienności, o braku światła do zdjęć, o wielu planach, które z równą intensywnością pojawiania znikają w przyszłości pod wspólnym mianownikiem: jutro. Ten, z kolei migiem przekształca się w bliżej niesprecyzowane: potem, kiedyś, innym razem.
Nawet samo dzierganie idzie mooooozoooooolnie...beznamiętnie schodzą z drutów pomniejsze  dzianiny...te pełne namiętności twórczej powodują stan niezrozumiałego zmęczenia...
Taki mniej więcej jest aktualny status mojego hobby i związanego z nim blogowania: pogłębiające się niezadowolenie.
Nie chce udawać ambitnie przemyślanych epickich przerw w pisaniu bloga, bo takowych nie ma.
Jeszcze nie dawno próbowałam walczyć o wielkie treści każdego zdania; ba! słowa nawet.
Nie chce mi się też samej siebie przekonywać, że jest to komuś (?) potrzebne.
Potrzebuję dystansu. Biorę urlop od tego miejsca.
Nie zamykam się zupełnie bo wciąż będę zaglądać przez dziurkę w ulubione miejsca, które też kruszeją...
Chętni mogą napisać, służę pomocą lub w miarę moich możliwości inną usługą .

Na koniec tych rozważań chciałam pokazać –  w zasadzie to bardziej polecić dwa projekty, z tych które we wspominanych wyżej okolicznościach poczyniłam:
Pierwszym jest projekt AAMU Isabell Kraemer:


Wprowadziłam mu kilka modyfikacji wymuszonych brakiem próbki i chcianych – jak żakard w rękawie. Dziergałam go od sierpnia i ledwo skończyłam na gwiazdkę by mógł stać się prezentem.

Drugi polecam szczególnie: przemyślany w najdrobniejszych szczegółach, nowatorski w formie, o nieprzeciętnie skonstruowanym fasonie, przepełniony skrupulatnym zestawieniem detali!
PINPOINT Asji Janeczek:



  

 Dziękuję. 
za wszystko.


Komentarze

  1. Tak, w dobie kciuka z Facebooka pisanie bloga zaczyna być wyzwaniem...
    nieważne, piękne kolory wplotlas w żakardowy :-)
    Życzę powrotu do ciekawości życia i przypływu energii życiowej. Pamiętaj, wszystko mija, nawet najdłuższa żmija :-) do zobaczenia gdzieś :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oba sweterki super i do tego perfekcyjnie wykonane:)
    jak zresztą wszystkie inne prace
    Ja się przymierzam do Pinpoint , ale póki co szukam tłumacza
    Pozdrawiam zimowo
    Bożena

    OdpowiedzUsuń
  3. Żałuję, że Twój blog znika. Bardzo cenię Twoje wyczucie estetyki i podoba mi się Twój styl. Szkoda, że tyle fajnych, dziewiarskich blogów się zamyka. Nie ogarniam tego zjawiska...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój ulubiony blog o dzierganiu...
    Dziękuję. Za wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  5. mam nadzieję,że wraz ze słońcem i wiosną znowu zechcesz tu pisać,bo byłoby by szkoda gdybyś zniknęła z blogosfery,fajnie piszesz i przede wszystkim świetnie dziergasz :) dla mnie zawsze jesteś intrygująca i ciekawa:) jednak rozumiem i szanuję Twoją decyzję,pozdrawiam serdecznie aga

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda. Uwielbialam tu zaglądać...

    OdpowiedzUsuń
  7. To też i mój ulubiony blog...

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne sweterki, zresztą jak zwykle 🙂Mam nadzieję, że to bedzie tylko urlop🙄
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Jako wierna czytelniczka, jestem przeciwna Twojemu znikaniu stąd! Doceniam Twój talent i to, że nie epatujesz dziewiarskimi bublami, jakich pełno na blogach i fejsbuku. Przemyśl proszę swoją decyzję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. sweterki oba cudne.
    Mam nadzieję, że to tylko urlop i wrócisz jak nabierzesz sił. Jak najbardziej rozumiem zmęczenie blogowaniem, niestety coraz mniej osób czyta i komentuje, coraz więcej jest nastawione na komunikację wyłącznie obrazkową. Pozdrawiam i do przeczytania!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie chce mi się też samej siebie przekonywać, że jest to komuś (?) potrzebne.
    Jak widać w powyższych komentarzach jest to komuś potrzebne. Mnie także. Formy manualne i językowe na tym blogu zawsze piękne, przemyślane, staranne. Takie, że pozwalają na chwilę zatrzymać się w tym pędzącym czasie. Życzę oceanu wolnego czasu i radości tworzenia, zwłaszcza na urlopie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Strzał w 10! Napisałaś z dużą gracją to co stało się prawdą w blogowym świecie. Ale wydaje mi się że płynie to z ambicji, bo nie zadowala nas bylejakość w żadnej dziedzinie twórczej. Mimo wszystko będzie mi brakowało Twoich wpisów. Nie komentowałam już od dawna ale od zawsze lubiłam podziwiać Twoje projekty Aniu. Życzę jednak abyś rozwijała swoje talenty dziewiarskie, a może uda nam się jeszcze spotkać i będę miała okazję na żywo zobaczyć co udało się zrobić. Pozdrawiam serdecznie. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ania, smutno mi. Tak zawsze czekam na Twój wpis... Ale rozumiem. Coś się zmienia, trzeba to zaakceptować. I tak będę do Ciebie zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Smutno, że porzucasz naszą dziewiarską blogosferę. Mam nadzieję, że nie na długo. Odpoczniesz, nabierzesz, dystansu, wrócą chęci.
    A jeśli chodzi o swetry, to w ciemno można wskazać, że są twoje, szare, pięknie dopracowane.
    Wszystkiego najlepszego, odpoczywaj:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo żałuję, że próbujesz się z nami pożegnać. Zawsze czekam na Twoje wpisy i na Twoje prace, może doczekam się również na powrót...Ale jeśli tego potrzebujesz, to odpocznij sobie. Do zobaczenia

    OdpowiedzUsuń
  16. To jeden z blogów, który bardzo lubię i czekam z niecierpliwością na wpisy. Zwykle nie komentuję bo chyba taka moja natura ale od dawna zaglądam i podziwiam. Mam nadzieję, że to tylko urlop. Pozdrawiam. Aga.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudne projekty, cudne Twoje wykonanie. Już niejedna z nas miała urlop od blogowania...Myślę,że wrócisz niebawem...Zatem do zobaczenia w blogowym świecie za jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń
  18. nie chodzi ,o ilość ale o jakość a Twoje wszystkie projekty są dopieszczone i dopracowane, mam nadzieję że z nadejściem wiosny wróci Ci energia :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana, tak tylko napiszę do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja wróciłam, a Ty się żegnasz? Bardzo lubię Twoje wyczucie dzianiny, zdjęcia, wszystko lubię. Do zobaczenia w realu Aniu!

    OdpowiedzUsuń
  21. Aniu, tęsknię. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  22. Aniu, ja tu zagladam. Zawsze z nadzieją.

    OdpowiedzUsuń
  23. Congratulations on your article, it was very helpful and successful. e41de08cf831431278e03a4a36b2b505
    numara onay
    sms onay
    website kurma

    OdpowiedzUsuń
  24. Thank you for your explanation, very good content. 6b46b5231447f2b48237cc3d2e1552db
    define dedektörü

    OdpowiedzUsuń
  25. Żakard bardzo dopracowany kolorystycznie:-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

w końcu...

Nadeszła wiosna. Może i nawet wczesne lato, które rozpieszcza nas ciepłem słonecznego blasku. W końcu jest ciepło. W końcu też udało mi się skończyć dziejący się zbyt długo i z dozą niepowodzeń prosty – acz nie prostacki kardigan. Kupiłam projekt, wybrałam włóczkę i zaczęłam dziergać....stosunkowo dawno temu.... Bezkres dżerseju na cienkich drutach dzieje się powoli, więc gdy po skończeniu całość korpusu okazało się, że nie trafiłam z wymiarem otworów na rękawy to sami rozumiecie delikatne rozczarowanie jakie mnie ogarnęło. Próbowałam sztukować, dzielić i markować nietrafioną część swetra  – bezskutecznie; bo im bardziej proces kombinacji technicznych nabierał tempa tym większe rozbieżności ukazywały się moim oczom.. Sprułam. Kolejne podejście okazało się porażką do kwadratu bo popełniłam ten sam błąd w tym samym miejscu....byłam już wtedy bliska rezygnacji uświadamiając sobie ilość godzin jakie zmarnowałam! Ów czas nie pozostawił mnie jednak obojętnej i dał mi podstawową

jeden

...pierwszy i nie ostatni:) ...u k o ś n i k: ...długo się do niego zbierałam (...co niestety stało się normą); a jak się już zebrałam to stosunkowo długo nie mogłam przebrnąć przez tą prostą technikę...pomimo trudności efekt końcowy zadowalający – zdecydowanie pobudzający kolorystyczne fantazje...więc i ukośniki będą kolejne wykonany z koralików toho 11/0 – z a r e z e r w o w a n y