Przejdź do głównej zawartości

wydziergałam była*




Powstały przed kilkoma miesiącami dwie małe dziewiarskie formy. Nie bez powodu tak długo zwlekałam z ich odsłoną: przeznaczone były maluchom, które w ostatnim czasie przyszły na świat...
Fakt, iż po raz pierwszy dziergałam dla niemowlaków spowodował odpowiednio wcześniejsze przygotowania. Oby dwa sweterki, bo o nich tu mowa wymyśliłam od podstaw sugerując się tylko rozmiarem dziecięcych ubranek. Bez wiedzy i doświadczenia rzuciłam się na szerokie wody projektowania tych mikrodzianin...trochę rysowałam, potem namiętnie przeliczałam, pomimo skrupulatnie odrabianych zadań matematycznych i tak prułam...
Efekt końcowy oceńcie sami:

Jako pierwszy powstał sweterek dla chłopca: z założenia większy bo przeznaczony na sezon jesienno-zimowy:



Francuzik wzbogacony układem prostych warkoczy, drewniane guziczki i niebieskie lamówki.
Dziergany od góry, bezszwowo raglan, formowany rzędami skróconymi.


Powstał z 3 motków baby merino dropsa na drutach 3.0.

 

Pomysł na drugi sweterek znacznie szybciej sprecyzował się w ostatecznej formie – z prostego powodu – jest sweterkiem dziewczyńskim:


Różowy i ażurowy raglan od góry tworzony powstał również z baby merino dropsa w ilości 2 motków.



Szczególnie zadowolona jestem rękawków: połączenie ażuru i ściągacza nadało im lekko bufiastego kształtu, któremu perfekcyjne włoskie zakończenie dodaje ciut elegancji...

 

Oba sweterki opuściły stos zaległości do pokazania, na którym znajduje się jeszcze kilka równie małych, acz nie dziecięcych już udziergów.
Jedne  formy znikają, inne szybko wypełniają pustkę przypominając mi, że w zaległościach leżą jeszcze w zaprzeszłym czasie splecione koraliki domagając się niezwłocznej! prezentacji.
Systematycznie chciałabym je uwalniać z szuflad zapomnienia....tylko proszę, niech ktoś dostarczy mi trochę zbędnie wolnego czasu:)


*Poprawna, choć rzadko używana konstrukcja w języku polskim. Według Jana Miodka "kategoria gramatyczna praktycznie już dziś martwa, wykorzystywana od czasu do czasu w celach stylizacyjnych" Tworzona jest przez dodanie do czasu przeszłego słowa "być" do postaci "-ł" danego czasownika.


Komentarze

  1. Bardzo piękna forma językowa, z przyjemnością i przeze mnie stosowana. Sweterki bardzo udane. Szczególnie "dziewczyński" mi się podoba i to dokładnie z tych powodów, o których piszesz. Mamusię smyków będą wniebowzięte.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co tu dużo pisać, świetne są twoje dziecięce projekty! Dopracowane, pięknie wykonane. Mamy dzieciaków na pewno będą zachwycone. Ja bym była.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, piękne projekty stworzyłaś, wyważone i harmonijne, a bufiaste rękawy nieodzownie kojarzą mi się z Anią z Zielonego Wzgórza, tutaj wspaniale będą zdobić rączkę przyszłej właścicielki, uściski:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne sweterki!!! Bardzo udane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Urocze sweterki - eleganckie i nieprzegadane.
    Pozdrawiam serdecznie - silvarerum :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne, oba piękniste ! Takie małe formy są na prawdę urocze! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku naprawdę elegancko, gdyby nie malutki rozmiar to bym pewnie sama chciała w takich chodzić :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny ten szary sweterek. Niebieskie lamówki dodały u sznytu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuje za wszystkie miłe słowa pochwał i komplementów;)
    Mam nadzieję, że oba sweterki dobrze spełniają się w noszeniu;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ślicznie,pięknie ,perfekcyjnie ,cudownie 😍

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

w końcu...

Nadeszła wiosna. Może i nawet wczesne lato, które rozpieszcza nas ciepłem słonecznego blasku. W końcu jest ciepło. W końcu też udało mi się skończyć dziejący się zbyt długo i z dozą niepowodzeń prosty – acz nie prostacki kardigan. Kupiłam projekt, wybrałam włóczkę i zaczęłam dziergać....stosunkowo dawno temu.... Bezkres dżerseju na cienkich drutach dzieje się powoli, więc gdy po skończeniu całość korpusu okazało się, że nie trafiłam z wymiarem otworów na rękawy to sami rozumiecie delikatne rozczarowanie jakie mnie ogarnęło. Próbowałam sztukować, dzielić i markować nietrafioną część swetra  – bezskutecznie; bo im bardziej proces kombinacji technicznych nabierał tempa tym większe rozbieżności ukazywały się moim oczom.. Sprułam. Kolejne podejście okazało się porażką do kwadratu bo popełniłam ten sam błąd w tym samym miejscu....byłam już wtedy bliska rezygnacji uświadamiając sobie ilość godzin jakie zmarnowałam! Ów czas nie pozostawił mnie jednak obojętnej i dał mi podstawową

...

wielokropek – znak interpunkcyjny w postaci trzech umieszczonych obok siebie kropek (…) używany przeważnie na końcu zdania, dla zaznaczenia fragmentów pominiętych ...pominę więc tłumaczenie coraz mniejszej aktywności. Przytaczanie tych samych spostrzeżeń o płynącej zbyt szybko codzienności, o braku światła do zdjęć, o wielu planach, które z równą intensywnością pojawiania znikają w przyszłości pod wspólnym mianownikiem: jutro. Ten, z kolei migiem przekształca się w bliżej niesprecyzowane: potem, kiedyś, innym razem. Nawet samo dzierganie idzie mooooozoooooolnie...beznamiętnie schodzą z drutów pomniejsze  dzianiny...te pełne namiętności twórczej powodują stan niezrozumiałego zmęczenia... Taki mniej więcej jest aktualny status mojego hobby i związanego z nim blogowania: pogłębiające się niezadowolenie. Nie chce udawać ambitnie przemyślanych epickich przerw w pisaniu bloga, bo takowych nie ma. Jeszcze nie dawno próbowałam walczyć o wielkie treści każdego zdania; ba! słowa nawet.

jeden

...pierwszy i nie ostatni:) ...u k o ś n i k: ...długo się do niego zbierałam (...co niestety stało się normą); a jak się już zebrałam to stosunkowo długo nie mogłam przebrnąć przez tą prostą technikę...pomimo trudności efekt końcowy zadowalający – zdecydowanie pobudzający kolorystyczne fantazje...więc i ukośniki będą kolejne wykonany z koralików toho 11/0 – z a r e z e r w o w a n y