na przekór wyzierającemu z każdego konta bałaganowi postanowiłam zrobić coś według zasady
czyli 3/3 razy 3 +1
brzmi enigmatycznie.....efekt tej pozornej mętności tak bardzo mi się spodobał....tak, że postanowiłam go potroić
i oto są: koraliki, których dawno tu nie było
tym razem w wydaniu podwójnych "klasycznych" bransoletek z zawieszkami:
ametysty z odrobiną sweet blush i salamandrą:
i moja ulubiona: słoneczna
z poprzednich dokonań do wzięcia pozostały:
karmelowa: ukośnik z toho 11/0
królewska: ukośnik z toho 11/0:
...i "noname": ukośnik z toho 8/0
dzisiaj zamiast słów zarzuciłam Was zdjęciami...ale zlepki tworzyw różnych w moim wydaniu zdają się być bardziej zchęcające niż zlepki liter....
tymczasem spieszę szykować kolejne prezentacje, bo powoli ogarniam bałagan:)
d o z o b a c z e n i a ☺
Ten fiolet jest przepiękny! Prawdziwe cudeńko! :)
OdpowiedzUsuńwszystkie piękne!
OdpowiedzUsuńZgadzam się, wszystkie piękne :) Koniecznie oprócz zdjęć pisz, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te dwukolorowe, a żółty mistrzostwo świata :)
OdpowiedzUsuńDwukolorowe Śliczniutkie tak samo jak Melanżykowe -(moje ulubione).
OdpowiedzUsuńŚwietne takie dwukolorowe. Pierwszy raz widzę i już skradły moje serce:)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki, bardzo estetycznie:)
OdpowiedzUsuń